Ja i SuperMemo
Autor: Tomasz P. Szynalski
Wersja oryginalna: Me and SuperMemo
Contents
Pierwszy kontaktedit
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o SuperMemo, byłem w pierwszej klasie liceum (1993-94). Nie pamiętam dokładnie tej sytuacji, ale wydaje mi się, że podsłuchałem rozmowę dwóch kolegów z mojej klasy na temat programu do nauki angielskiego. Byli to Wojtek Dzerżanowski i Michał Ryszard Wójcik. (Michał jest oczywiście moim partnerem w Antimoon.)
Wkrótce dowiedziałem się, że Wojtek i Michał używają programu SuperMemo, by zapamiętywać słownictwo angielskie. Wpisywali swoje słowa do "zbioru SuperMemo", a oprogramowanie w jakiś sposób sprawdzało ich wiedzę.
Wcześniej korzystałem już z programów do nauki słownictwa. W moim komputerze domowym miałem program o nazwie ETeacher, który działał tak: Wybierasz jakiś temat (np. "ubrania" czy "zwierzęta"). Następnie program pokazuje ci polskie słowo, a ty masz wpisać jego tłumaczenie angielskie. Później pokazuje kolejny wyraz i tak dalej. Program wyświetla słowa, dopóki nie podasz wszystkich poprawnych tłumaczeń.
Jednak moi przyjaciele powiedzieli mi, że SuperMemo bardzo różni się i jest o wiele lepszy od ETeachera i innych programów. Michał i Wojtek byli świetni z angielskiego, więc zainteresowałem się tym. Nie wahając się zbyt długo, wziąłem kopię SuperMemo od Wojtka i uruchomiłem program (SuperMemo 6.7 na DOSa) na moim komputerze 286. Główny obraz wyglądał tak:
Nauka podstawedit
Ponieważ nie miałem żadnych przykładowych zbiorów SuperMemo, jedynym sposobem na dowiedzenie się czegoś o oprogramowaniu było przeczytanie pliku pomocy. To było fascynujące, przeczytałem każdą stronę. Plik pomocy wyjaśniał podstawowe reguły metody SuperMemo:
- Cała wiedza musi być powtarzana (inaczej zostanie zapomniana).
- SuperMemo pozwala na wydajne powtórki, ponieważ potrafi obliczać kiedy i jakie elementy wiedzy powinny zostać powtórzone.
Poznałem zasady pracy z SuperMemo. Najważniejszą z nich była regularność - trzeba było uruchamiać program codziennie lub przynajmniej prawie codziennie. Plik pomocy opisywał nawet style życia, które pomagają w efektywej nauce (dużo snu, uprawianie sportów i brak palenia).
Zapoznałem się też z podstawowymi informacjami technicznymi na temat tworzenia nowych zbiorów, dodawania elementów wiedzy (które, jak uważałem, musiały być przedstawione w formie par pytań i odpowiedzi nazywanych "jednostkami") i korzystania z innych opcji programu. Całe to czytanie zaczęło mnie zastanawiać: Jak efektywne jest to oprogramowanie i jak będzie wyglądała praca z nim? Musiałem je wypróbować.
Mój pierwszy zbiór i ewolucja "idealnej jednostki"edit
Zdecydowałem, że będę używał SuperMemo do nauki na testy z czasowników frazowych. Dwa tygodnie przed testem stworzyłem zbiór ze wszystkimi słowami oraz ich polskimi tłumaczeniami i uruchamiałem go codziennie przez tydzień.
Miałem wiele różnych wrażeń na temat pierwszych doświadczeń z SuperMemo. Przede wszystkim był to zupełnie nowy sposób nauki na sprawdziany. Zamiast powtarzać listę 100 słówek, codziennie uczyłem się innej jej części. Nie było z tym zbyt wiele pracy (może 10 minut dziennie), ale musiałem rozpoczynać naukę wcześniej niż zwykle i pamiętać o uruchamianiu programu każdego dnia.
Po drugie byłem zafascynowany wysoką technologią, którą reprezentował program. Podobał mi się fakt, że wprowadzam dane, a program, posługując się jakąś tajemniczą, skomplikowaną magią dokładnie wiedział, kiedy powinienem powtórzyć każdą jednostkę. Uwielbiałem patrzeć na statystyki i parametry wyświetlane przez program, nawet jeśli nie rozumiałem większości z nich! Na początku było to duże źródło motywacji - używałem (pośród niewielu na świecie) tak zaawansowanego technicznie narzędzia XXI wieku.
Po trzecie program zdawał się działać naprawdę dobrze. Zauważyłem, że po jednej powtórce zapamiętywałem słowo na 2-3 dni, a po drugiej na około 10 dni. W ten sposób przerwy (odstępy czasu pomiędzy powtórkami) wydłużały się. Bez SuperMemo nigdy nie uwierzyłbym, że jestem w stanie zapamiętać jakieś słowo na 10 dni. Uczyłbym się listy czasowników frazowych przez wiele godzin przed testem, tak jak wszyscy inni. Wyglądało na to, że tym razem mogę zaufać SuperMemo.
Zdałem test na świetną ocenę. Później nadal używałem zbioru czasowników frazowych. Dodałem nawet trochę nowego słownictwa z lekcji angielskiego. Wszystkie jednostki były bardzo proste: każda miała polskie słowo w pytaniu i tłumaczenie angielskie w odpowiedzi. Wyglądało to tak:
Q kierownica (to angielski odpowiednik słowa “steering wheel”)
A steering wheel
Po kilku miesiącach zdałem sobie sprawę, że moja kolekcja już mnie nie satysfakcjonuje. W międzyczasie spędziłem trochę czasu na dyskutowaniu o SuperMemo z Michałem i uzyskałem kilka nowych pomysłów na zaprojektowanie „dobrych jednostek SuperMemo”. Wtedy idealna jednostka miała posiadać angielską definicję słowa (zaczerpniętą z angielsko-angielskiego słownika) w pytaniu. Odpowiedź miała zawierać słowo angielskie, jego transkrypcję fonetyczną i jak najwięcej przykładowych zdań (przykłady także mogły być skopiowane ze słownika). Dzisiaj tego rodzaju jednostkę nazywamy „definicja-słowo”.
Jednostki z mojego zbioru nie wyglądały jak „idealne jednostki”, więc zdecydowałem, że przestanę używać starego zbioru i utworzę nowy. W nowym – myślałem – zrobię wszystko tak, jak trzeba od samego początku.
Kupiłem więc angielsko-angielski słownik komputerowy (the Random House Webster’s Electronic Dictionary, College Edition), żeby szybko dodawać przykładowe zdania, kopiując je do zbioru SuperMemo. Utworzyłem też specjalną czcionkę, by wpisywać do moich jednostek transkrypcję fonetyczną w Międzynarodowym Alfabecie Fonetycznym (nie miałem wtedy Alfabetu Fonetycznego ASCII). Jednak gdy wszystko było już gotowe, nie miałem motywacji, by dodawać jednostki. Zamiast utworzyć nową kolekcję, czasem uruchamiałem SuperMemo, czytałem plik pomocy i… stawałem się coraz bardziej zły na siebie za swoje lenistwo.
Zbiór słówek niemieckichedit
We wrześniu 1994 roku rozpoczął się nowy rok szkolny i zacząłem uczęszczać na lekcje niemieckiego. Byłem kompletnym początkującym w tym języku. Oznaczało to, że będę miał wiele słów do zapamiętania. Planowałem dodawać do SuperMemo każde słowo, które poznam na lekcji. W pierwszym miesiącu odrzuciłem SuperMemo (co za szkoda!) i uczyłem się słownictwa w normalny sposób – poprzez powtarzanie słówek z zeszytu.
Później powiedziałem „Dosyć!” i w dwa dni dodałem do SuperMemo słówka z całego miesiąca. Od tej pory dodawałem wszystkie słowa regularnie. I było warto. Efektywność programu po prostu mną wstrząsnęła. Pamiętałem gruntownie każde słowo, które dodałem. Nie musiałem uczyć się godzinami z zeszytem w ręku. Przewaga SuperMemo była szczególnie widoczna przed sprawdzianem - wszyscy nerwowo powtarzali słownictwo z zeszytów, a Wojtek i ja (dwaj faceci, którzy używali SuperMemo) siedzieliśmy zrelaksowani, spokojnie czekając aż sprawdzian się zacznie.
Problem ze zbiorem niemieckim był taki: nie miał on żadnych zdań. Posiadał tylko słowa niemieckie i ich polskie tłumaczenia. Świetnie się nadawał do zdawania testów ze słownictwa i przetrwania lekcji niemieckiego, ale nie nauczył mnie zbyt dobrze niemieckiego… Przestałem więc korzystać z tego zbioru zaraz po skończeniu liceum (a niedawno stworzyłem nowy, o wiele lepszy).
Zbiór słówek angielskichedit
Pomimo mojego sukcesu na lekcjach niemieckiego, nie podobała mi się pewna rzecz: chciałem uczyć się angielskiego, a nie niemieckiego. Nadal nie miałem zbioru ze słowami angielskimi. Moje złe odczucia na ten temat pogłębiały się i w lutym 1995 roku rozpocząłem tworzenie nowego zbioru.
Chciałbym opisać cztery lata nauki z moim zbiorem wyrazów angielskich:
Co zapamiętałemedit
- Słowa z lekcji. Gdy w klasie czytaliśmy artykuł z Newsweeka, spisywałem wszystkie wyrazy i później dodawałem je do zbioru.
- Słowa z książek. Bardzo często zdobywałem książki po angielsku od przyjaciół, z bibliotek (blisko mojego miejsca zamieszkania jest biblioteka Rady Brytyjskiej) i księgarni. Zawsze korzystałem ze słownika podczas czytania, by sprawdzać znaczenie najważniejszych wyrazów. Spisywałem wszystkie nowe słowa, siadałem przed komputerem i dodawałem je do zbioru SuperMemo. To samo zrobiłem z grami przygodowymi, programami telewizyjnymi i filmami.
Kiedy przeczytałem albo usłyszałem nowe słowo angielskie, musiałem dodać je do zbioru. Gdy pojechałem do USA, wszędzie zabierałem ze sobą mały zeszyt. Po co? Nie chciałem zapomnieć żadnego ze słów, które poznałem. Chciałem zapisywać wszystkie, by potem dodać je do SuperMemo.
Jak skonstruowałem moje jednostkiedit
Starałem się konstruować jednostki tak, by wyglądały jak "idealna definicja-słowo" opisana powyżej.
Q = to feel grief or great sorrow
bolec (nad czyms) <-- to polski odpowiednik
{2}
A to grieve [gri:v]
to mourn [mo:rn]
The nation grieved for its war dead.
She's still mourning his death after all these years.
Przykładowe zdania w mojej kolekcji były bardzo ważne. Prawdopodobnie ważniejsze niż definicje. Definicje mówiły tylko o znaczeniu słowa, natomiast przykłady pokazywały, jak tego słowa używać. Dzięki nim mogłem pisać własne zdania z nowymi wyrazami angielskimi. Gdy pisałem jakieś zdanie po angielsku, często było ono bardzo podobne do zdania z mojej kolekcji.
Dodawałem coraz więcej przykładowych zdań do moich jednostek. Kiedy dopisywałem słowo z książki do zbioru, dodawałem też zdanie, które je zawierało, jak również przykłady znalezione w moim słowniku. W niektórych jednostkach miałem 4 lub 5 przykładowych zdań!
Moim problemem było to, że w SuperMemo 6.7 pole odpowiedzi mogło zawierać zaledwie 255 znaków.
Czasami nie wszystkie zdania mieściły się w polu, więc musiałem je skracać, a czasem nawet pomijać. (a propos, SuperMemo 2000 nie ma limitu 225 znaków. Możesz dodawać tyle tekstu, ile chcesz.)
Moja motywacja do korzystania z SuperMemoedit
Używałem SuperMemo przez całe liceum. Każdego dnia powtarzałem jednostki przez 10-30 minut. W wiele dni spędzałem jeszcze więcej czasu dodając nowe jednostki (od 30 minut do 3 godzin). Dlaczego używałem SuperMemo przez te wszystkie lata?
- Dodawanie jednostek dawało mi uczucie coraz większej siły. Czułem, że każda nowa jednostka powiększa moją znajomość angielskiego. Wiedziałem, że ich nie zapomnę, bo SuperMemo zatrzyma je w mojej pamięci. Myślałem więc: "Nie muszę się martwić zapominaniem. Moja wiedza z angielskiego zależy ode mnie. Jeśli będę dodawał dużo jednostek, odniosę sukces."
- Czułem się świetnie, gdy nauczyłem się jakiegoś słowa z SuperMemo, a potem je stosowałem. Kiedy oglądałem program w angielskojęzycznej telewizji, napotykałem wszystkie słowa, które ostatnio dodałem do zbioru SuperMemo. To sprawiało, że czułem się świetnie - nie musiałem sprawdzać wyrazów w słowniku - po prostu je rozumiałem! To samo działo się, gdy czytałem książki lub gdy czytaliśmy coś w sali lekcyjnej.
- Moi przyjaciele go używali. Michał i Wojtek korzystali z SuperMemo i obydwaj byli świetni z angielskiego. Byłem ambitny i nie chciałem być gorszy od moich przyjaciół.
- Nauka z SuperMemo była zupełnie inna niż normalna nauka, którą lubiłem stosować tylko dla odmiany. Gdy znudziło mi się czytanie książki przez dwie godziny, mogłem rozpocząć naukę z SuperMemo. To pomagało mi lepiej nauczyć się angielskiego bez uczucia znudzenia.
- Moja kolekcja była wynikiem wielogodzinnej pracy. Nie chciałem tego zmarnować, więc uruchamiałem SuperMemo codziennie.
- Postęp, który zrobiłem dzięki SuperMemo, był bardzo motywujący.
O moich wynikach możesz przeczytać w następnej części.
Rezultaty korzystania z SuperMemoedit
Moja strategia (czytanie książek, oglądanie telewizji i tworzenie wielu jednostek w SuperMemo) działała. Używanie SuperMemo polepszyło moje słownictwo, ale także wymowę (moje jednostki zawierały transkrypcję fonetyczną) i gramatykę (dzięki wielu zdaniom przykładowym). Pomogło mi to czytać książki, oglądać telewizję, pisać, mówić... pomogło po prostu w każdej sferze angielskiego.
- Dzięki SuperMemo mogłem wybić się na lekcjach. Dodawałem wszystkie słowa, których uczono nas na lekcjach angielskiego, więc pamiętałem je bardzo dobrze, nawet kilka miesięcy później. Jeśli czekał mnie test ze słownictwa, okazywał się on dla mnie prosty. Dzięki czytaniu, słuchaniu i korzystaniu z SuperMemo byłem także świetny z testów gramatycznych - potrafiłem rozwiązywać testy wielokrotnego wyboru w kilka sekund, bez zastanawiania się nad regułami gramatycznymi.
- Mogłem zadziwić innych ludzi. Po 1-2 latach po prostu znałem wiele angielskich wyrazów i byłem także bardzo dobry w gramatyce. Koledzy z klasy szybko zauważyli, że jestem dobry z angielskiego. Często prosili mnie, żebym przetłumaczył angielskie słowa, pomógł im rozwiązywać testy itd.
- W pewnym momencie zauważyłem nawet, że mój angielski stał się lepszy niż nauczycieli. Największa różnica istniała w wymowie (moja była o wiele bardziej podobna do wymowy native speakerów), ale byłem także lepszy ze słownictwa i gramatyki: ja znałem dane słowo, a oni musieli je sprawdzać w słowniku. Oni mieli problemy z pytaniami, na które ja potrafiłem odpowiedzieć. Czasami podawali nawet złe odpowiedzi i musiałem ich poprawiać. Zazwyczaj sprzeczali się ze mną, dopóki nie sprawdzili poprawnej odpowiedzi w kluczu do testu - później bardzo się denerwowali. :-)
Ostatnie czasyedit
Nowa kolekcja angielskaedit
W 2001 r. przestałem używać kolekcji z liceum i utworzyłem nową. Obejmowała ona dwa z nowych pomysłów Antimoona. Pierwszy - zawierała alfabet fonetyczny ASCII do zapisania transkrypcji fonetycznej. Drugi - posiadała głównie jednostki składające się ze zdań. Jednostka zdaniowa jest nowym rodzajem jednostki SuperMemo, w której pytaniem jest zdanie angielskie, a odpowiedzią twoje rozumienie tego zdania. Innymi słowy, dodajesz zdania, nie wyrazy. Jednostki zdaniowe i ich zalety są opisane szczegółowo na tej stronie.
Nowa kolekcja niemieckaedit
We wrześniu 2001 r rozpocząłem naukę niemieckiego. Na początku moja wiedza była bardzo ograniczona. Po czterech latach lekcji niemieckiego w liceum (4 godziny tygodniowo) i 4-letniej przerwie nie potrafiłem napisać prostego czterowyrazowego zdania! Naukę zaczynałem bardzo powoli, ucząc się rzadko (mniej więcej raz w tygodniu po 1-2 godziny). W okolicach kwietnia 2002 moja prędkość wzrosła. Wziąłem się za czytanie książek niemieckich pisanych prostym językiem, granie w gry przygodowe, oglądanie niemieckiej telewizji i pisanie e-maili do przyjaciela z Niemiec. (Więcej o moim procesie nauki niemieckiego w tej dyskusji na naszym forum.)
Wróciłem do SuperMemo. Dodałem około 1000 zdań z powyższych źródeł. W czerwcu podszedłem do podstawowego egzaminu z niemieckiego na uniwersytecie i zdałem go na świetną ocenę. Teraz (lipiec 2002) moja kolekcja niemiecka składa się z około 1300 zdań i około 100 jednostek z wymową. Korzystam z niej codziennie, co zajmuje jakieś 10 minut.
Dzisiaj - tylko 3 miesiące później od kwietnia 2002 - mogę grać w gry przygodowe dla Niemców, popełniając niewiele błędów. Potrafię nawet mówić po niemiecku (powoli i ostrożnie). To wszystko w dużej części dzięki SuperMemo - on pomaga mi zapamiętać wiele poprawnych zdań niemieckich.
Więcej informacji